sobota, 27 kwietnia, 2024
Social Media

Czy rozwój social mediów jest zagrożeniem dla naszej prywatności?

Czy rozwój social mediów jest zagrożeniem dla naszej prywatności

 

Social media zawładnęły światem. Obecnie 4,2 mld osób na całym świecie korzysta z social mediów to około 53% światowej populacji. W Polsce znajduje się aż 27 milionów aktywnych użytkowników mediów społecznościowych. Takie liczby robią wrażenie. Z portali korzystają osoby nie tylko młode, ale również te w podeszłym wieku.

Do internetu wrzucamy zdjęcia, posty opisujące nasz dzień czy nawet tweety mówiące o naszych poglądach politycznych. Wraz z rozwojem portali społecznościowych, zyskujemy coraz więcej opcji, które pozwalają nam wyrazić siebie. Niestety, ale często przekraczana jest granica strefy osobistej, a internet i social media powoli stają się poważnym zagrożeniem dla naszej prywatności…

Zaczęło się niewinnie…

Najczęściej to młodzi byli odpowiedzialni za rewolucję. Tak też było w tym przypadku. Młody student Harvardu wraz z grupą znajomych w 2004 roku, postanowił założyć serwis społecznościowy Facebook, który po 18 latach od stworzenia ma się dobrze jak nigdy dotąd. Dziś korzystają z niego miliardy ludzi na całym świecie.

Początkowo serwis nie różnił się dużo od wiadomości SMS. Można było dzielić się zdjęciami i pisać wiadomości, ponadto znaleźć i kontynuować szkolne znajomości. Jak jest dzisiaj?
Facebook to przede wszystkim miejsce spotkań ludzi w internecie. Służy on między innymi tworzeniu wydarzeń, udostępnianiu relacji zdjęciowych czy tworzeniu pokojów, w których można spotkać się z określonymi osobami na rozmowie online.

Jak Facebook coraz mocniej stara się ingerować w życie prywatne użytkownika?

Dziś brak obecność w mediach społecznościowych jest praktycznie równy brakowi relacji społecznych w prawdziwym życiu. Już dziś Facebook „pomaga” stać się prawdziwie aktywnym użytkownikiem internetu. Poza takimi „oczywistymi sposobami” na zaznaczenie swojej obecności w sieci jak wrzucanie zdjęć i pisanie wiadomości Facebook pozwala poinformować także innych użytkowników platformy o nastroju, jaki mamy.

Nasze codzienne aktywności to ulubione zajęcie algorytmów portali społecznościowych. Ciągle jesteśmy namawiani do dzielenia się tym, ile kroków dziś przeszliśmy, jak spaliśmy i jaki dziś nowy rekord w grze został pobity. Eksperci przewidują, że to dopiero początek i w przyszłości będziemy mogli dzielić się nawet smakami i zapachami.

Wszystko, co ważne i… to, co mniej ważne

Snapchat to jedna z najpopularniejszych aplikacji na świecie. Potrafi jak żadna inna aplikacja utrzymać więź między bliskimi sobie osobami, jednakże granica prywatność może zostać bardzo szybko przekroczona. Na Snapchacie nie robi się właściwie nic innego poza wysyłaniem krótkich filmików i zdjęć do wybranych osób. To, co wyróżnia tę aplikację to:

  • Ciekawe filtry i nakładki na zdjęcia
  • Łatwość użytkowania
  • Snappassa

Szczególnie ciekawą funkcją na snapie są tzw. dni (snappassa). Polega to na tym, że osoby każdego dnia wysyłają sobie zdjęcia. Nieważne jakie, liczy się sama czynność. Jeśli dla przykładu Arek wymieniał się z Markiem zdjęciami przez 8 dni to oboje obok swoich nicków będą mieć cyfrę 8. Wymaga to codziennego użytkowania aplikacji. Często, kiedy użytkownicy mają z kimś wiele wymienionych zdjęć każdego dnia, nie chcą przerywać ciągu, tylko po to, żeby cyfra obok nicku znajomego nie zniknęła.

Jakie inne zjawiska stają się codziennością w czasach dominacji social mediów?

Rozwój internetu sprawił, że powstało wiele nowych zjawisk z tym związanych. Często dotyczą one wielkich mas ludzi, niezależnie od płci czy wieku. Niepokojące staję się też to, że użytkownikami internetu stają się osoby coraz młodsze, które często nie zdają sobie sprawy z czyhających w sieci zagrożeń.

Fomo – problem, który może dotknąć każdego

Fear of missing out (z ang. Lęk przed wypadnięciem z obiegu) to choroba cywilizacyjna. Wraz z rozwojem social mediów stała się coraz bardziej powszechna. Najczęstszym objawem jest częsta potrzeba przeglądania portali społecznościowych. Często FOMO towarzyszy uzależnienie od internetu. Szacuje się, że FOMO w lekkim stopniu doświadcza około 14% polskich internautów, a w stopniu nasilonym aż 67%. Te dane nie napawają optymizmem, tym bardziej że wraz z rozwojem technologii coraz więcej osób ulega zagrożeniom związanym z jej nieumiejętnym wykorzystaniem.

Z jednej strony cudowne życie, z drugiej depresja

Mało osób zdaje sobie sprawę, że często przyczyną depresji może być zbyt dosłowny odbiór rzeczy ujrzanych w przestrzeni internetowej. Luksusowe jachty, drogie ubrania i pyszne kolacje to często obrazy, które zdobywają najwięcej like’ów na Instagramie. Dla osoby prowadzącej zwykłe, ale szczęśliwe życie takie zdjęcia mogą stać się z czasem przygnębiające, a nawet depresyjne.
Z drugiej strony, wizerunek w mediach często jest wykreowany. Na pierwszy rzut oka wydawać by się mogło, że ktoś ma idealne życie. Z drugiej strony, taka osoba może mieć wiele trudnych do rozwiązania problemów, którymi nie dzieli się z ludźmi w sieci. Podejście z dystansem do tego, co widzi się w internecie, to zdrowa postawa.

Autor: Mikołaj Kmak